Potrzeba pomoc dla Greifa z GPR OSP Wołczkowo |
poniedziałek, 14 grudnia 2020 r., godz. 12:34 | Greif to pies ratowniczy, który przez 5 lat służył w Grupie Poszukiwawczo-Ratowniczej OSP Wołczkowo i pomagał w poszukiwaniach ludzi. Teraz on potrzebuje naszej pomocy. W wyniku zabiegu medycznego doszło do zakażenia kości. Czworonożnemu ratownikowi grozi amputacja przedniej łapy. Potrzebne są środki na operację, dalszą rehabilitację, leczenie przeciwbólowe, ozonowanie, a jeśli leczenie nie przyniesie rezultatów to na amputację i protezę. Leczenie Greifa, psa ratowniczego, który przez 5 lat służył w GPR OSP Wołczkowo, zamknęło się w obecnej chwili w 30 tys. złotych. Pies był konsultowany w najlepszych klinikach w kraju i za granicą. Wykonano na nim kilkanaście zabiegów, niektóre innowacyjne w fazie badań klinicznych. Zbierały się komisje z najlepszymi specjalistami, które oceniały stan psa. Pomagali również lekarze zajmujący się ludźmi. W maju 2019 roku doszło do zakażenia kości, które nastąpiło w wyniku zabiegu medycznego w jednej z klinik weterynaryjnych. Ze względu na problemy przy zabiegu wykonano kolejny zabieg usunięcia wolnego fragmentu MCP z dostępu Wandelburga. Podczas zabiegu założono drut. Pies od czasu zabiegu miał silne dolegliwości bólowe, łapa była obrzęknięta, a antybiotykoterapia nie przynosiła rezultatów. Po kilku miesiącach wykonano operację usunięcia drutu z jego posiewem. Niestety drut był zakażony i był zbyt długo w kości, co ostatecznie spowodowało proces martwiczy kości, powstanie loży ropnych oraz degradację kości i stawu. Ubezpieczenie zapewnione dla psów ratowniczych w czynnej służbie nie objęło leczenia spowodowanego błędem weterynaryjnym podczas profilaktycznego zabiegu. Leczenie Greifa obecnie sięga ogromnej kwoty, jest to już 30 tysięcy złotych. Każdy grosz wydany jest z myślą o psie. Wielomiesięczne leczenie w Polsce, a później wiele miesięcy poświęcone na leczeniu za granicą nie przyniosło rezultatu. Lekarze rozkładają ze smutkiem ręce i proponują amputację. Kolejne konsylia, konsultacje i zabiegi nie przynoszą rezultatu. Weterynarze mówią tylko: "To się nie powinno było wydarzyć". Pozostała jeszcze operacja oczyszczenia kości z martwicy i usunięcie loży ropnej, ozonowanie, rehabilitacja. Tylko tyle zostało przed amputacją. Antybiotykoterapia, płukania i liczne zabiegi, nie przyniosły rezultatów. Pies nie ma szansy na powrót do zdrowia. Ratownicy walczą o choć namiastkę zwykłego życia psa. Amputacja przedniej łapy u tak dużego psa nie jest idealnym rozwiązaniem, ale może jedynym, aby zakażenie dalej nie niszczyło tkanek. "Pomóżmy dozbierać na leczenie Greifa. My psiarze wiemy jak drogie potrafi być leczenie weterynaryjne. Ten pies był czyimś marzeniem, nadzieją. Greif, jako certyfikowany pies ratowniczy, brał udział w kilkunastu akcjach ratowniczych. Niestety na resztę nie będzie mu dane jechać. W jego wyszkolenie poświęcono wiele czasu i włożono dużo serca. Był to idealny pies pracujący, który miał służyć ludziom przez długie lata. Zebrane środki będą przeznaczone na operację psa, dalszą rehabilitację, leczenie przeciwbólowe, ponowne ozonowanie, jeśli leczenie nie przyniesie rezultatów to na amputację, protezę i dalszą rehabilitację. Antybiotykoterapia dożylna w domu co sześć godzin, to prawdziwe wyzwanie i ogromne koszty. Nikt kto tego nie przeżył nie zrozumie tego całego poświęcenia. Tylko co zrobić z tym współczuciem, gdy pieniądze się skończyły" - prosi o pomoc Joanna Szumer z GPR OSP Wołczkowo. Każdy może pomóc dołączając do zbiórki, która odbywa się w serwisie zrzutka.pl - tutaj link do zbiórki Nie bądźmy obojętni. Pomóżmy zebrać środki na leczenie Greifa! Źródło: GPR OSP Wołczkowo Zobacz artykuły powiązane: |
|