poniedziałek, 08 sierpnia 2016 r., godz. 08:44  |  

Od czego zaczęła się awantura?

Przypomnijmy od czego wszystko się zaczęło. Sołtys Bezrzecza Piotr Piosicki zamieścił na Facebooku obłudny komentarz dotyczący Kuriera Lokalnego Gminy Dobra. Zarzucił wydawcy gazety brak relacji z czerwcowego festynu rodzinnego, który odbył się w Bezrzeczu. W komentarzu padają oskarżenia dotyczące oszukiwania społeczeństwa, pytania dlaczego działania społeczników z Bezrzecza nie są brane pod uwagę, czy nie należy im się słowo uznania.

Sołtys nie wspomniał jednak, że wcześniej zaproponował konkurencyjnej gazecie Tygodnikowi Polickiemu, który wydaje dodatek "Gmina Dobra info", patronat medialny i jako główny organizator imprezy nie wysłał żadnej informacji o festynie do Kuriera Lokalnego - ani plakatu czy zwykłej informacji, mimo iż przygotowania do imprezy trwały kilka miesięcy. Informację przesłał jednak do innych mediów, jakby celowo pomijając redakcję Kuriera Lokalnego. Po festynie również nie kontaktował się z redakcją gazety. Tu warto przypomnieć, że od początku roku sołtys Bezrzecza aktywnie współpracuje z gazetką "Gmina Dobra info", chętnie wypowiadając się na jej łamach przy okazji krytyki obecnych władz Gminy Dobra. Informacja o współpracy z sołectwem Bezrzecze opublikowana jest w gazecie.



Trzy tygodnie po ukazaniu się lipcowego wydania Kuriera Lokalnego Gminy Dobra, 31 lipca sołtys opublikował nagle na Facebooku oskarżycielski komentarz. Zrobił to kilka dni przed wydaniem nowego numeru "Gmina Dobra info". Jego oskarżenia od razu pojawiły się w jednym z serwisów Bezrzecza oraz m.in. na profilu radnego Mariusza Lindnera, również aktywnie współpracującego ze wspomnianą gazetą. Przypadek? Zainteresowani od razu wiedzieli, że temat zostanie opublikowany w gazetce zawzięcie krytykującej władze samorządowe i wykorzystany do kolejnej gierki politycznej.

Po opublikowaniu na stronach naszego serwisu odpowiedzi na oskarżenia sołtysa, w których staraliśmy się przedstawić mieszkańcom dlaczego doszło do tej sytuacji, Piotr Piosicki zamieścił kolejny komentarz na swoim profilu FB. Możemy tam przeczytać, że sołtys nie jest dziennikarzem i nie jego zadaniem jest dawanie wszystkiego na tacy. Ciekawe tłumaczenie osoby, która organizuje imprezę i w której interesie powinno być szerokie nagłośnienie wydarzenia. Gdyby sołtysowi zależało na publikacji informacji o festynie wysłałby informację do redakcji gazety, która na pewno przysłałaby reportera na to wydarzenie. Wystarczyłby plakat lub zwykła informacja - nic więcej. Nikt nie oczekiwał przesłania gotowej relacji. Dlaczego tego nie zrobił, a teraz publicznie oskarża gazetę o oszustwo i brak niezależności? Warto zauważyć, że sołtys nie miał problemów z przesłaniem zaproszeń na festyn oraz relacji z tego wydarzenia do innych portali i mediów. Kurier Lokalny jednak dziwnym trafem pominął - i to jest fakt, którego nie da się podważyć.

Piotr Piosicki tłumaczy też, że przesłał zaproszenie i relację do serwisu Bezrzecze24.pl, który kapitałowo jest powiązany z Kurierem Lokalnym Gminy Dobra. Sołtys jednak doskonale wie, że serwis ten prowadzą inne osoby, ponieważ kontaktuje się z tym portalem od kilku lat. Nie próbuje więc pisać, że to ta sama redakcja tylko nawiązuje do wspólnego właściciela i wspólnej oferty reklamowej. Co to ma wspólnego? Czy w ten sposób próbuje odwrócić uwagę od tego, że nie przesłał żadnej informacji do redakcji Kuriera Lokalnego? Tu warto też odnieść się do komentarza radnego Mariusza Lindnera, który ukazał się w gazecie. Radny, aktywny współpracownik Tygodnika Polickiego i dodatku "Gmina Dobra info", po raz kolejny uznał, że Kurier Lokalny i GminaDobra24.pl służą jako narzędzia polityczne do zwalczania opozycji i są maszyną propagandową aktualnych włodarzy gminy. Dodał też, że wspomniane media atakują oponentów wójt Dery za to, że mają "czelność" dociekać prawdy. Większej bzdury dawno nie czytaliśmy. Kto tu kogo atakuje? Od czego zaczęła się ta cała awantura? Od początku roku to właśnie radny razem ze swoją gazetką i grupą innych osób wręcz "opluwa" obecne władze samorządowe starając się rozegrać własną wojenkę. W przypadku każdej odpowiedzi na jego ataki odbiera to jako agresję. Czego jednak oczekiwać od współpracownika konkurencyjnej gazety?

Nawiązując jeszcze do komentarza Piotra Piosickiego, że smutne i żenujące jest to, że wydawca Kuriera Lokalnego manipuluje informacją twierdząc, że zawsze cenił i ceni działania społeczników, którzy bezinteresownie działają na rzecz mieszkańców Gminy Dobra, przypomnijmy, że w lipcowym wydaniu gazety pojawiły się relacje z: Biegu Świętojańskiego organizowanego m.in. przez LZS Bezrzecze i Stowarzyszenie "Nasze Bezrzecze", Transgranicznego Rajdu Rodzinnego organizowanego przez Auto Klub Szczecin czy pikniku rodzinnego w Buku organizowanego przez LZS Buk i Radę Sołecką. Organizatorzy powyższych imprez nie mieli żadnych problemów z poinformowaniem i zaproszeniem dziennikarzy Kuriera Lokalnego Gminy Dobra na wspomniane imprezy. Sołtys Bezrzecza najwyraźniej miał ten problem. Jeśli ktoś nie jest zainteresowany współpracą z gazetą i celowo nie przesyła żadnych informacji, to nie może oczekiwać publikacji na temat imprez, które organizuje.

Jeśli już mówimy o manipulowaniu informacją, to wystarczy przeczytać "Gmina Dobra info", gdzie zamieszczono pełne wypowiedzi sołtysa i tylko bardzo krótki fragment tłumaczenia wydawcy Kuriera Lokalnego Gminy Dobra. Do tego dodajmy komentarz "eksperta" Mariusza Lindnera i jeszcze artykuł o mediach samorządowych. W tym miejscu warto przypomnieć, że wydawca Tygodnika Polickiego i "Gmina Dobra info", który występuje w obronie niezależności mediów, w styczniu tego roku starał się uzyskać pieniądze od Starostwa Powiatowego w Policach za publikację informacji promocyjnych o działaniach starostwa - co można przeczytać m.in. w Kurierze Szczecińskim - tutaj. Wtedy nie było to dla niego marnowanie publicznych pieniędzy.

Trudno nie odnieść wrażenia, że wszystko zostało zaplanowane. Teraz już wiadomo skąd ten nagły atak ze strony sołtysa, zamiast próby nawiązania współpracy przy nagłośnieniu festynu rodzinnego w Bezrzeczu. Piotr Piosicki nie próbował też w żaden sposób skontaktować się z redakcją w celu wyjaśnienia sytuacji tylko jako pierwszy opublikował oskarżenia na Facebooku. Szkoda, że zamiast robić coś wspólnie sołtys postawił na wywołanie awantury.

O co w tym wszystkim chodzi?

Od stycznia 2016 roku w gminie Dobra ukazuje się bezpłatny dodatek Tygodnika Polickiego - "Gmina Dobra info", w którym od samego początku pojawiają się artykuły atakujące obecne władze samorządowe. Z gazetą współpracują m.in. osoby, które są w opozycji do obecnej wójt Teresy Dera. Trudno nie odnieść wrażenia, że osoby te postanowiły wszelkim kosztem przedstawić wójt, jako skorumpowanego i złego gospodarza gminy, jednocześnie promując siebie i własne działania. Takie wnioski można wyciągnąć na podstawie insynuacji i stwierdzeń, które ukazują się w gazecie, np.: "co mają do ukrycia władze gminy", "kaprys wójt Dera", "włodarze gminy powinni pójść na kursy kalkulacji i zarządzania pieniędzmi", "nieprzemyślane działanie wójta Dery, czy też chodzi o coś innego?", "bezczynność wójt Dery jest zadziwiająca", "czy tylko na to stać wójta?" i wiele podobnych. Nośne hasła, które chętnie podchwycą wszyscy krytycy lokalnej władzy. Do tego komentarze "ekspertów", którzy wiedzą lepiej. Autorzy artykułów rzadko starają się uzyskać komentarz urzędu do danego tematu od razu wydając wyroki. Przykładów jest wiele, ale w ostatnim numerze gazety autorzy wspięli się na wyżyny oszczerstwa sugerując, że wójt za pieniądze gminy pomalowała własny dom. Sugestia pojawiła się w formie kącika satyrycznego ze zmienionymi nazwiskami, ponieważ w przypadku opublikowania artykułu na ten temat autor zapewne musiałby się liczyć z procesem sądowym. Tymczasem może zasłonić się satyrą. Czy ktoś jeszcze wierzy w niezależność tego tytułu prasowego?

Jak można w taki sposób oczerniać inną osobę? Można nie lubić wójt Gminy Dobra, mieć inne zdanie, być przeciwnikiem politycznym i nie głosować na nią w wyborach, ale w ten sposób obrzucać błotem i chamskimi insynuacjami? Takimi właśnie narzędziami posługują się osoby, które chcą przejąć ster władzy w naszej gminie. Tymczasem to dzięki obecnej wójt Gmina Dobra stała się jedną z najlepiej rozwijających gmin wiejskich w województwie. W ciągu ostatnich kilku lat powstało mnóstwo inwestycji, wybudowano wielką szkołę w Mierzynie, której zazdroszczą nam mieszkańcy Szczecina, dwie kolejne w Dobrej i Bezrzeczu będą rozbudowywane, powstały i nadal powstają place zabaw, boiska, świetlice środowiskowe, nowe odcinki kanalizacji, drogi i chodniki, chociaż tych ostatnich zawsze będzie za mało, biorąc pod uwagę tempo w jakim rozwija się budownictwo jednorodzinne. Gmina Dobra jako jedyna w zachodniopomorskim i trzecia w Polsce ma budżet obywatelski. Nasza gmina potrafi też współpracować z sąsiednimi samorządami i powiatem, przykłady to choćby nowe schronisko, Międzygminny Zakład Aktywności Zawodowej czy wspólna budowa dróg. Liczba i skala inwestycji mówią same za siebie.

Nie jesteśmy tubą propagandową gminy i nie pozwolimy się obrażać. Niech mieszkańcy zadecydują, które źródła informacji są bardziej wiarygodne i prezentują istotne dla nich treści, a nie współpracownicy konkurencyjnej gazety. Nie wystawiamy obecnej władzy laurki ani dyplomów pochwalnych, cały czas przyglądając się i komentując bieżące wydarzenia. Jest jeszcze mnóstwo rzeczy do zrobienia. Nie ma osób nieomylnych i błędy zdarzają się też urzędnikom. Warto zwracać na to uwagę i pilnować, żeby się nie powtarzały. Jeśli ktoś uważa, że w gminie źle się dzieje, powinien przedstawić własny program i wystartować w kolejnych wyborach samorządowych. Publikowanie oszczerstw i "plucie jadem" jest poniżej wszelkiej krytyki i świadectwem do czego zdolne są takie osoby.